Styl się ma czy nad stylem się pracuje?

Styl się ma czy nad stylem się pracuje?

Ze stylem jest jak z talentem, niezależnie od tego, ile pracy włożysz w wypracowanie jakiegoś widocznego efektu, to zawsze znajdzie się ktoś, kto powie ci, że “z tym to się trzeba urodzić”. Czy to prawda?

Nie.

CZYM JEST STYL?

Tak jak nikt nie rodzi się z umiejętnościami szycia na maszynie, tak nikt nie rodzi się, wiedząc, które koraliki ze sobą łączyć, albo jak zestawić włóczki, aby wyszło arcydzieło. Oczywiście możemy rozpocząć dyskusję nad tym, że w ktoś z rodziny o tradycjach rękodzielniczych, czy dzieci szwaczki/krawcowej mają łatwiej, bo jakieś siedzą w temacie od małego.

To prawda, ale nie znaczy to, że ktoś to jest rękodzielniczym samoukiem i będzie pierwszą osobą w rodzinie, która nożyczek użyje do czegoś innego, niż odcięcia metki z ubrania, nie wyrobi swojego charakterystycznego stylu.

Właśnie, bo styl nie tyle się ma, co się go uczy.

W zależności od tego, czy będziemy mówić o literaturze, modzie, sporcie czy jakiejkolwiek innej dziedzinie życia, definicja stylu może się zmienić. Poniżej zebrałam to, co według mnie, powinno składać się na styl rękodzielnika:

  • charakterystyczny materiał lub technika,

  • motyw przewodni prac,

  • sposób fotografowania i przedstawiania gotowych prac,

  • sposób kreowania marki osobistej.

Nie znaczy to oczywiście, że to, co napisałam powyżej jest prawdą objawioną i jedynie słuszną. Ktoś może w swoich pracach korzystać z różnych materiałów, ale wciąż być charakterystycznym, bo np. skupia się wokół komentowania spraw ważnych dla świata.

Przykłady stylowych rękodzielników:

JAK STYLU SIĘ NAUCZYĆ?

Dokładnie w taki sam sposób, w jaki uczycie się technik rękodzielniczych czy wzorów. Po prostu robiąc. Nie da się nauczyć szydełkowania nie łapiąc za szydełko, nie nauczysz się szycia, nie mając tkaniny w rękach, będzie ci ciężko haftować, kiedy nigdy na oczy nie widziałaś igły.

Ze stylem jest łatwiej.

1. Na dobry początek musisz tylko patrzeć.

Przeglądając prasę czy internet, zwróć uwagę na to, co przyciągnęło twój wzrok chociaż na sekundę dłużej. Czy chodziło o kolory? Fakturę (nie taką dla księgowej)? A może bardziej o sposób przedstawienia pracy?
Możesz sobie zapisać swoje uwagi, zrobić na to specjalny zeszyt (ja taki mam) albo tablicę na pintereście. Ważne, abyś zaczęła świadomie zwracać uwagę na to, co naturalnie cię przyciąga.

2. Rozkoduj to!

Co to za materiały? Co to za techniki? Czy da się namierzyć twórcę i zobaczyć inne jego prace? Może on coś więcej pisze o tym, co go motywuje i inspiruje?
Spróbuj to odtworzyć (spokojnie, nie będziesz tego nikomu pokazywać, więc to nie plagiat). Może w trakcie coś byś poprawiła? Może widzisz, że warto zastąpić jakieś materiały? Albo w ogóle z czegoś zrezygnować?

3. Szukaj.

Raz na jakiś czas zajrzyj do czegoś, co normalnie cię nie obchodziło. Może to być inna technika rękodzielnicza, czy nawet wybrana na ślepo epoka malarska. Przerzucaj na ślepo portfolia fotografów, banki zdjęć, czy idź do księgarni i oglądaj okładki gazet i książek. Albo przejdź się wokół galerii i uważnie przyjrzyj się wystawom np. jubilerskim. Czy coś się powtarza?

4. Ćwicz.

Nie ma ludzi utalentowanych. Są tacy, którzy mają na starcie łatwiej, mają jakieś predyspozycje lub im się poszczęściło. Ale zdecydowana większość musi się przyłożyć i ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz trenować. Wiem, co mówię, bo mówię już (prawie) R. Wszystko, co już ktoś kiedyś zrobił, ty też jesteś wstanie zrobić. Komuś, kto np. wychował się w rodzinie muzyków, śpiew przychodzi łatwiej, a ktoś inny miesiącami będzie katować się na treningach. Ale się nauczy.
Ze stylem jest podobnie. Dopóki nie będziesz ćwiczyć z różnymi materiałami, w różnych technikach, nie znajdziesz tego, co pasuje Tobie.

PODSUMOWANIE

Szukanie i praca nad swoim stylem rękodzielniczym nie jest tak naprawdę pracą samą w sobie. To bardzo przyjemny proces, który jest jak kula śniegowa. Wystarczy zacząć, a po chwili inspirację znajdziesz wszędzie. Kiedy przychodzi moja “kolej” na szukanie np. nowej techniki, to często nie mogę oderwać się od niej przez wiele dni.

Pomyśl o tym, jak o nauce gotowania. Najpierw małymi kroczkami uczysz się tego, co lubisz jeść. Potem trochę eksperymentujesz zesmakami, szukasz nowych przepisów, magazynujesz składniki (w tym wypadku w kontekście rękodzieła będą to materiały). A potem pewnego dnia wchodzisz do kuchni i wiesz. Po prostu wiesz. Co z czym połączyć, co najlepiej się komponuje, a co wpłynie na siebie źle.

I to właśnie jest ten styl, którego szukasz.

P.S. To nie jest tak, że każdy musi mieć styl rękodzielniczy. Ja np. nie mam 🙂 Chociaż doskonale wiem, co mi się podoba i w pracach często to wykorzystuję, to moje skończone projekty nie są charakterystyczne. Tzn. gdybyście je zobaczyły je po raz pierwszy bez podpisu, to raczej nie rozpoznacie, że to moja praca.

I żyję!


Jednak poszukiwanie stylu będzie dla was pomocne, kiedy zamierzacie żyć ze sprzedaży swoich prac. Ale tematy marki i inne pokrewne, poruszałam w innych Craftykułach 🙂 


Zobacz wszystkie tutoriale: