Podobno rodzice kochają swoje dzieci bez względu na ich wady. Chociaż u mnie Rękodzieło wzbudza instynkt macierzyński i kocham je jak własne to nie uznaję bezstresowego wychowania. Jak tylko widzę Twórców, którzy chcą dorobić się na niewiedzy klientów i wcisnąć im marnej jakości prace, to od razu przekładam ich przez kolano.
Okres przedświąteczny to czas kiedy razem z pierwszym śniegiem zasypują mnie obrazki typu „kupuj polski handmade!”. Bardzo nie lubię takich propagandowych grafik, bo są roszczeniowe i nieskuteczne. Całym sercem jestem za tym, by wspierać lokalnych Twórców i naszą gospodarkę, ale do zawału doprowadzają mnie wszelkie próby przekonywania na siłę klientów, że rękodzielnicze produkty są lepsze, bo tak. Bo nie są chińszczyzną. I tylko tyle.
Takie obrazki w efekcie kuli śnieżnej szybko zdobywają popularność i poklask wśród Rękodzielników, ale z samych klientów robią bałwanów 😉
Nie dają im żadnej konkretnej wiedzy o produktach handmade, więc dlaczego mieliby raptem nam teraz zaufać i je zamówić? W Rękodziele, tak jak w każdej innej branży mogą trafić buble, niedoróbki i niedociągnięcia, a sprzedawcy mogą okazać się oszustami. Dlatego zamiast siać propagandę i wmawiać klientom, że polskie Rękodzieło zawsze jest najlepsze i godne polecenia, nauczmy ich oddzielać ziarno od plew. Zwiększajmy ich świadomość oraz wiedzę o Rękodziele, ale pozwólmy im samym zdecydować czy coś jest dla nich warte zakupu, zamiast mówić im co jest dla nich dobre. Niech kupują polski handmade, ale robią to z głową.
Nie wszystko złoto, co ręcznie robione.
Zbliżają się Święta, a więc czas kiedy pojawia się wielu „sezonowców”, czyli początkujących Rękodzielników, którzy postanowili wykorzystać świąteczny szał zakupów, dlatego swoich pierwszych skończonych prac nie wrzucają do szuflady, tylko na sklepową ladę, byleby sobie dorobić kosztem nieświadomych klientów. Niestety, wiele osób „z zewnątrz” nie potrafi rozpoznać czy ma do czynienia z profesjonalnym Rękodzielnikiem, który ma za sobą lata doświadczeń i gwarantuje najwyższą jakość, czy handmade’owym świeżakiem, który ma za sobą kilka dni ćwiczeń i gwarantuje zerwany kontakt po zakupie. Klient, który raz naciął się na rękodzielniczą tandetę zrazi się potem do całej branży i wróci do chińszczyzny, przed którą go tak zaciekle przestrzegamy. Dlatego to jest również w naszym interesie, by zwiększyć jego świadomość i nauczyć go rozsądnych zakupów.
NA CO UWAŻAĆ KUPUJĄC RĘKODZIEŁO?
» Maskotki
- Czy maskotka ma atest?
Uzyskanie atestu na maskotki to drogi i czasochłonny proces, dlatego wielu specjalizujących się w nich Rękodzielników nie ma żadnych certyfikatów na swoje produkty, więc sprzedaje je jako produkty kolekcjonerskie. A to oznacza, że nikt takich zabawek nie przebadał pod kątem bezpieczeństwa dla dzieci. Jeżeli chcesz kupić dla swojej pociechy ręcznie robioną maskotkę bez atestu to robisz to na własną odpowiedzialność.
- Czym jest wypchana maskotka?
Jeżeli jest to zwykła wata to maskotka będzie bardzo twarda i nie nadaje się do prania.
- Co podtrzymuje konstrukcję?
Jeżeli maskotka stworzona jest w oparciu o druciki to nawet dobrze zabezpieczone mogą w końcu się przebić i wyjść na zewnątrz. Zwłaszcza przy intensywnym użytkowaniu.
- Jak przymocowane są drobne elementy?
Sezonowcy lubią sobie ułatwiać życie dlatego zamiast przyszywać drobne elementy jak oczy czy noski to je przyklejają. A takie elementy mogą szybko odpaść i będą stanowić łatwą pożywkę dla dzieci.
- Z jakich materiałów wykonana jest maskotka?
Rękodzielnik powinien podać w opisie z czego maskotka powstała (rodzaj materiału, ewentualnie skład). Warto się z tym zapoznać, aby przekonać się czy dziecko może z danymi materiałami obcować.
» Kolczyki
- Sprawdź czy oba kolczyki są takie same lub są swoim lustrzanym odbiciem. Dobrego Twórcę poznasz właśnie po tym, czy jest w stanie odtworzyć swoje kroki i powtórzyć drugi kolczyk
- Tył pracy również powinien być wykończony, a wszystkie niepotrzebne elementy powinny być niewidoczne
- Jeżeli praca była klejona to wszystkie jego pozostałości powinny być wyczyszczone
- Sprawdź czy nie jesteś uczulona na metalowe elementy. Sama mogę nosić tylko stal chirurgiczną, złoto, srebro lub… akryl 😛
- W miarę możliwości sprawdź wagę kolczyka. Naderwane ucho to nic przyjemnego
- Kolczyk musi się dobrze układać podczas noszenia i nie może się brzydko wykrzywiać
» Bransoletki
- Bransoletki powinny mieć odpowiednią długość, dlatego porównaj ją z obwodem swojego nadgarstka. Mój ma 14 cm i chociaż lubię nosić bransoletki luźno, to taka „standardowa” 16 centymetrowa ozdoba jest dla mnie za duża
- Wszelkie ozdoby (rzemienie, koraliki, przekładki) nie powinny się wycierać. Bransoletki znoszą najwięcej, bo są w ciągłym ruchu razem z Tobą i ocierają się o różne rzeczy. Dlatego użyte w nich materiały muszą być bardzo wytrzymałe żeby ich kolor nie został na Twojej skórze
- Ozdobne elementy nie powinny być za duże lub powodować dyskomfortu podczas noszenia, np. zaczynają kłuć, przekręcać się lub nawet odpadać
- Jeżeli nie możesz nosić zwykłych metali to tak samo jak w przypadku kolczyków upewnij się czy bransoletka nie zawiera czegoś co Cię uczuli
» Naszyjniki
- Projekt naszyjnika powinien odpowiadać naszej sylwetce. Chociaż sama lubię duże naszyjniki to nie każdy będzie dobrze na mnie wyglądać. Ich budowa musi się dostosować do mojej. Inaczej ułoży się coś na biuściastej kobiecie, a inaczej na mnie, gdzie piersi mam raczej kurze
- Sprawdź czy elementy nie brudzą skóry. Latem widzę to cały czas. Ktoś idzie z naszyjnikiem na łańcuszku lub rzemieniu, a szyja z tyłu cała czarna. Upewnij się, że nie będziesz to Ty
- Noszenie naszyjników również może sprawiać dyskomfort, więc przed zakupem upewnij się czy nie jest za ciężki, nie kłuje lub nie powoduje żadnego zaczerwienienia
—–
Od lat polecam polskie Rękodzieło, ale wspieram tylko tych Twórców, którzy dbają o swój produkt i klienta przez cały rok, a nie są tylko sezonowymi rękodzielnikami, którzy sprzedają „od święta”. Polski handmade jest naprawdę piękny i warty docenienia, tylko trzeba wiedzieć, gdzie go szukać i czego unikać.
Kupuj polskie rękodzieło z głową od tych, którzy tworzą je z sercem.