Nasza biżuteria jest zjawiskowa i zaskakująca. Do jej wykonania możemy wykorzystać drogie elementy i szlachetne metale, jednak to wszystko straci splendor, jeśli wykończenie pracy będzie do niczego. Przy braku znajomości podstaw nawet najbardziej zaawansowane techniki wyglądają niechlujnie. Dzisiaj zarażę Was miłością do prostych form. Początkujący niech szykują karteczki do notatek, a starzy wyjadacze powtarzają i dodają swoje rady. Nauczymy się robić kolczyki!
WYMAGANE NARZĘDZIA
Na sam początek musicie mieć Świętą Trójcę Rękodzielnika czyli:
Mężatki mogą obejść się bez kupna cążków, bo te od małżonka również się nadadzą. Niektórzy mówią, że i bociankami dadzą radę zacisnąć to i owo. To wszystko prawda, jednak ja wyznaję zasadę: „Nie męcz się bez potrzeby”. Na narzędzia dla początkujących nie powinniście wydawać więcej niż 10 zł za sztukę. Za komplet trzech niefirmowych narzędzi zapłacicie ok. 30 zł, a nie będą to rzeczy jednorazowe. Do nauki wystarczą w zupełności.
→ O czym musisz pamiętać kupując narzędzia?
Nie krępuj się wziąć narzędzie do ręki i kilka razy je zacisnąć. Sprawdź czy dobrze leży w Twojej ręce, nie czujesz oporu, nie uwierają Cię itd. Musi Ci być z nimi wygodnie.
– CĄŻKI –
To narzędzie będzie się najszybciej zużywać, zwłaszcza jeżeli planujesz robić więcej niż jedną parę kolczyków na miesiąc. Ja swoje najczęściej kupuję na promocjach w sklepach budowlanych lub ogrodniczych. Muszę je wymieniać co dwa-trzy miesiące.
→ Na co zwracać uwagę przy zakupie cążek?
Sprawdź czy przy ich zaciśnięciu wszystko do siebie przylega. Cążki nie mogą być stępione ani nawet lekko uszkodzone. Nie warto brać tych z górnej półki cenowej. Kiedyś kupiłam takie za 40 zł, które miały być profesjonalnym narzędziem. Nie wytrzymały nawet jednego naszyjnika.
– SZCZYPCE –
Jest kilka rodzajów szczypiec. Na początek polecam szczypce wąskie. Najlepiej kupić w je w sklepie dedykowanym rękodzielnikom. Odpadają tutaj szczypce z akcesoriów budowlanych, bo te mają ząbki. Ewentualnie nadadzą się szczypce dla elektryków, jednak ich cena często powala. Wąskie szczypce będą bardziej precyzyjne i łatwiejsze w użyciu.
Drugie w kolejności szczypce, z których uwielbiam korzystać to te zakrzywione. Dzięki nim nie trzeba wykrzywiać nadgarstka pod dziwnym kątem, a cała praca jest wtedy przyjemniejsza.
Szczypiec szerokich używam głównie do płaskich zacisków o dużej powierzchni. Nie są one koniecznością, ale warto mieć je w swoim zestawie.
→ Na co zwracać uwagę przy zakupie szczypiec?
Dobre szczypce dedykowane do tworzenia biżuterii nie mogą mieć ząbków. Pokaleczysz swoje materiały, a z niektórych drutów może zejść farba. Lepiej zwróć też uwagę czy przy zaciskaniu wszystkie płaszczyzny, które muszą do siebie przylegać faktycznie to robią.
– BOCIANKI –
Nasze narzędzie must have. Jeżeli pani w sklepie powiedziała Ci, że możesz robić kolczyki bez nich masz moje pozwolenie na wysypanie jej wszystkich koralików. Bolą mnie oczy kiedy widzę tutoriale, w których loopy (oczka) wykręcane są szczypcami! Jeżeli masz się brać za robienie biżuterii, zwłaszcza z myślą o jej sprzedaży koniecznie kup bocianki.
Po kilku ćwiczeniach loopy będą ładne i okrąglutkie. Twoja biżuteria nabierze blasku i będzie wyglądać schludnie.
→ Na co zwrócić uwagę przy zakupie bocianków?
Rękodzielnicze narzędzia muszą być delikatne i małe. Bocianki również. Masywne noski zrobią z Twoich loopów obręcze olimpijskie, a tego nie chcesz. Popatrz też na bocianki od góry. Jeżeli noski nie są na tym samym poziomie odłóż narzędzie i poszukaj lepszego.
→ Graal dla początkujących
Kiedyś do sklepu udało nam się sprowadzić narzędzie 3 w 1. Bocianki, szczypce i cążki. Dobre dla początkujących, zwłaszcza takich, którzy nie są pewni czy rękodzieło ich wciągnie. Jeżeli znajdziesz gdzieś takie narzędzie w przystępnej cenie – zamów koniecznie.
POTRZEBNE MATERIAŁY
Nie ma reguły czy najpierw powinnaś wybrać kolczyki, które chcesz zrobić, a potem dobrać do nich materiały czy na odwrót. Obie wersje zdadzą egzamin. Obowiązkowymi materiałami do kolczyków są:
– BIGLE –
Bez nich ani rusz. Jeżeli nie masz przekłutych uszu to możesz zastąpić je klipsami. Spróbuj sobie przypomnieć czy możesz nosić zwykłe metalowe bigle. Ja niestety po nich mam mocno obolałe uszy, dlatego przerzuciłam się na srebro (najtańsze bigle są już od 5 zł para) lub złoto. Ostatnio testowałam też stal chirurgiczną – działa! Kupując bigle przez Internet doczytaj czy to nie jest przypadkiem chińskie srebro nazywane alpaką. Jest to stop miedzi z niklem. To drugie jest niezdrowe i mocno uczulające! Jeżeli w opisie aukcji dopatrzysz słówko „kadm” wyłącz od razu stronę. Bez względu jak bardzo kusząca nie byłaby cena.
– SZPILKI –
Dodatkowo potrzebujesz szpilek, koralików, czapeczek, przekładek i wszelkiego rodzaju ozdóbek. Alternatywą będą tutaj też linki stalowe, łapaczki i przywieszki. Z tego wszystkiego możesz miksować materiały w nieskończoność.
Dobre szpilki nie będą odpryskiwać przy wykręcaniu. Jednak o tym najczęściej dowiesz się dopiero przy pracy, więc ryzyko jest spore. U mnie najczęściej odpryskują szpilki malowane na kolor złoty. Najmniej te czarne lub miedziane.
– KORALIKI –
Co do koralików to masz tutaj dowolność. Na początek polecam Ci niedrogie akrylowe lub szklane maleństwa. Jeśli zdecydujesz się od razu na kamienie też nic się nie stanie. Podstawy biżuterii mają to do siebie, że ich poziom jest tak super początkujący, że bardzo niewiele można tam zniszczyć 🙂
→ Na co zwrócić uwagę przy zakupie koralików?
Obejrzyj je z każdej strony. Czy nie są uszkodzone? Czy nie mają zapchanych dziurek? Sprawdź czy akryle są równo odlane i nie mają paskudnej kreski z jednej strony. Przy zakupie kamieni zwróć uwagę czy wybrałaś dwa do siebie podobne i czy nie są za ciężkie dla Twoich uszu. Nie kupuj też szkła crackle (spękanego w środku) czy kwarcu lub cytrynu. Jeżeli podczas pracy taki koralik upadnie Ci na ziemię istnieje duże prawdopodobieństwo, że będziesz na kolanach zbierać milion odłamków i nakrzyczysz na koty, aby nie chodziły na bosaka 🙂
– CZAPECZKI, PRZEKŁADKI I INNE OZDÓBKI –
Czasami zdarza się, że nasz koralik ma tak dużą dziurkę, że szpilka będzie przez niego przechodzić. Wtedy na ratunek przychodzą czapeczki. Są piękne, filigranowe i tanie! Kupując je sprawdź czy mają dobry odlew, nic niepotrzebnego im nie odstaje, a każda dziurka, która ma być przetkana naprawdę taka jest. Wszelkiego rodzaju przekładki i przywieszki podlegają tym samym zasadom: mają być staranne i wyraźne.
GDZIE KUPOWAĆ?
Jak zwykle polecam sklepy stacjonarne. Od razu widzimy tam kolory i najczęściej wszystkie potrzebne elementy mamy pod ręką. Przy własnoręcznych zakupach zmniejszamy ryzyko pomylenia rozmiarów. Nie bój się oglądać koralika z każdej strony i prosić o pomoc sprzedawców. Ułatw im tylko życie i bądź mniej więcej zdecydowana jak mają wyglądać Twoje kolczyki.
Jeżeli jesteś zmuszona kupować przez Internet najpierw poczytaj opinię o sklepach. Najbezpieczniej jest kupować w tych największych jak:
Jeżeli decydujesz się na platformę z aukcjami (np. Allegro) przeczytaj każdą negatywną opinię o tym sklepie. Te pozytywne to często „kopiuj/wklej”.
→ O czym pamiętać przy zakupach internetowych?
Czytaj opisy i nie sugeruj się obrazkami. Jeżeli masz problem z wyobrażeniem sobie wymiarów – narysuj je na kartce. Dokładnie obejrzyj dostępne zdjęcia. Dobry sklep ma fotografię elementów z każdej strony, a na pewno z przodu i z tyłu. Widać jakieś niedoskonałości? Nie kupuj tego. Sprawdź czy podana cena jest za 1 sztukę czy za opakowanie. Doczytaj ile elementów wchodzi z jedno opakowanie itd.
Na koniec sprawdź formy płatności i koszty przesyłki. Dowiedz się ile musisz czekać na paczkę i jaki masz termin składania reklamacji. Przy polecanych przeze mnie sklepach jeszcze nigdy nie musiałam niczego odsyłać, ale przezorny zawsze ubezpieczony. Jednak wierzę, że sklepy rozwiążą wszystko na Twoją korzyść. Ich paczki są dobrze zabezpieczane i raczej nic się nie uszkodzi. Ale jak wiesz – przypadki chodzą po ludziach, a nieszczęścia parami.
GDZIE SZUKAĆ DODATKOWEJ WIEDZY?
Ja uczę się na swoich błędach. Jednak kiedy Ty chcesz skorzystać z istniejących tutoriali polecam Ci poszukać platform rękodzielniczych lub sklepów internetowych. U nich często masz zakładki „blog” lub „tutoriale”. Przy takich źródłach masz pewność, że nie trafiłaś na początkującą blogerkę liczącą na wejścia z Googli. Łatwiej nauczyć się od razu poprawnie niż po kliku miesiącach dowiedzieć się, że robisz coś źle tylko dlatego, że trafiłeś na stronę kogoś bardziej początkującego niż Ty sama.
Czasami udaje mi się dostać gazetki dla rękodzielników w sklepach takich jak Empik lub Inmedio. Jeżeli wolisz formę papierową – to rozwiązanie dla Ciebie. Dobrym źródłem inspiracji jak zawsze jest Pinterest. Tylko nie masz tam pewności co do jakości tutoriali. Większość jest jednak ok.
ZACZYNAMY TWORZYĆ OD PODSTAW
Przygotuj sobie dużo miejsca i wybierz konkretny wygląd kolczyków. Teraz pozostaje Ci tylko ćwiczyć! Po kilku pierwszych parach kolczyków oswoisz się z narzędziami, a bocianki praktycznie przyrosną Ci do rąk.
TIPS&TRICKS
– OGNIWKA –
Nimi połączysz większość elementów. Mamy ogniwka pojedyncze i podwójne – tzw. sprężynkowe. Pamiętaj aby te pierwsze odginać na boki, a nie od siebie – dzięki temu zachowają ładny kształt. Te drugie nakręca się jak kółeczka do breloczków.
– ŁAŃCUSZKI –
Łańcuszki z delikatnymi ogniwkami świetnie sprawdzają się jako wykończenia i ozdoby. Nie bój się używać ich do robienia kolczyków w formie winogron lub łączenia ich z rzemieniami. Ogranicza Cię tylko Twoja wyobraźnia.
– LOOPY –
Jeżeli boisz się, że Twoje oczka nie będą równe, na bociankach zaznacz delikatnie miejsce, którym będziesz łapać drut. Najlepiej około 10-15mm od górnej części nosków.
Piękne kompozycje, cudowne dodatki i niezwykłe zdjęcia. Takiej biżuterii nikt nie określi jako „tylko początkująca”. Nawet jeżeli dopiero myślisz o rękodziele jako hipotetycznym hobby będziesz w stanie robić takie cuda.
To tyle jeżeli chodzi o podstawy robienia kolczyków. O samych składanych elementach można pisać książki, ale nie chciałam Was przytłoczyć na pierwszy raz. Nie bójcie się zadawać mi pytania jeżeli coś jest niejasne lub chcielibyście się dowiedzieć więcej 😉
Jak zawsze ja daję Wam tylko wędkę i sami zdecydujecie czy pójdziecie łowić czy potraktujecie ją jako podpałkę. Zachęcam do szukania własnych inspiracji i tutorali. Z doświadczenia wiem, że przy takich poszukiwaniach znajdujecie niesamowite blogi, poznajecie cudownych artystów i oglądacie zapierające dech w piersiach prace. Każdy inspiruje się czymś innym, dlatego u mnie nie znajdziecie gotowych rozwiązań, a jedynie podpowiedzi gdzie ich szukać.
Kolczyki |
Koszt materiałów: 40 zł ( narzędzia – ok. 30 zł, materiały – ok. 10 zł ) |
Czas wykonania: ok. 5 minut |
Poziom trudności: łatwy |